Czas na zapowiadaną dziś recenzję. Tym razem będzie to peeling do twarzy "marki" Biochemia Urody.
Co pisze producent:
» Peeling, dzięki drobinom bursztynu, delikatnie złuszcza martwy naskórek, bez nadmiernego tarcia skóry.
» Wyczuwalnie wygładza i zmiękcza skórę.
» Działa antyseptycznie i oczyszczająco.
» Drobiny bursztynu pocierane o skórę, działają energetyzująco, pobudzając metabolizm i dodając skórze blasku oraz poprawiając jej koloryt.
» Dzięki obecności mąki owsianej i mleka w proszku peeling jednocześnie nawilża i łagodzi podrażnienia skóry.
» Wysoce rozdrobniona, kosmetyczna mąka owsiana, nadaje peelingowi aksamitne odczucie podczas aplikacji na skórę.
Przeznaczenie: dla każdego typu cery, także dla skóry delikatnej; nie polecany w okresie silnych kuracji złuszczających
Skład: Avena Sativa (Oat) Kernel Flour (koloidalna mąka owsiana) , Amber Powder, Milk/Whey Powder (mleko krowie)
Co myślę ja:
Zapach: jakiś tam jest, ale peeling praktycznie nie ma zapachu, pachnie trochę mąką ;)
Konsystencja: drobno zmielony, beżowy proszek, czuć drobinki
Opakowanie: plastikowe, zakręcane opakowanie, trochę marne... ale dołączona jest łyżeczka do aplikacji :)
Skład: bardzo, bardzo przyjemny :)
Wydajność: wydajny, używam jednej łyżeczki na 1 raz
Działanie: peeling należy do tych, które trzeba zrobić samemu :). Mieszamy proszek z odrobiną wody (aby uzyskać konsystencję pasty) i masujemy twarz. Ja zostawiam jeszcze po tym na kilka minut jak maskę. Skóra po takim zabiegu jest naprawdę gładka i oczyszczona. Peeling jest jednak dosyć ostry, więc trzeba uważać :). Nie zauważyłam jednak "aksamitnego odczucia podczas aplikacji". Peeling nie rusza jednak moich wągrów na nosie, choć bardzo chciałabym, aby je zniwelował :(. Mimo to polecam :)
wygląda rewelacyjnie! chyba też go wypróbuję..
OdpowiedzUsuńps. Dodaję Cię do obserwowanych i zapraszam na moje rozdanie ("giveaway" po prawej stronie bloga, ) - do wygrania jest DROGOCENNY naszyjnik-serduszko, który bardzo by do Ciebie pasował :)Poza tym byłoby mi szalenie miło, gdybyś zechciała również mnie obserwować..
BARDZO mi na tym zależy.
chocarome.blogspot.com
Witaj Nastusiu :) Widzę, że obie mamy słabość do kosmetyków produkowanych przez Biochemię Urody :) Ja od miesiąca używam peelingu enzymatycznego z ananasem :) Jest naprawdę świetny. Pewnie niedługo wrzucę do siebie recenzję :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMuszę go kiedyś wypróbować ale wątpię że okaże się lepszy od mojego ukochanego korundu z Zrób Sobie Krem :) jeżeli chcesz to recenzja znajduje się u mnie na blogu :) I widzę że obie jesteśmy z Krakowa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;**
Zostałaś otagowana: TAG Jak mieszkają Twoje kosmetyki. Zapraszam do zabawy :))
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć coś więcej o nim, bo przymierzam się do zamówienia pudru bambusowego z BU, ale szkoda mi samego zamawiać więc dorzucę jeszcze coś ;)
OdpowiedzUsuń