niedziela, 3 lipca 2011

Recenzja: Annemarie Börlind - Purifying - KREM DO TWARZY


Witam!
Dziś chciałabym przybliżyć Wam krem, który był dla mnie sporym rozczarowaniem. Ale po kolei :)



Co pisze producent: 
Przeciwdziała zanieczyszczeniom skóry siłami natury i zapobiega tworzeniu się nowych zanieczyszczeń. Alantoina i korzeń lukrecji powodują szybkie usunięcie podrażnień. Krem łączy w sobie nawilżającą pielęgnację na noc i daje efekt aksamitnej, matowej cery na dzień.
Wskazania: Cera tłusta, zanieczyszczona.
Skład: AQUA (WATER), ETHYLHEXYL STEARATE, ZEA MAYS (CORN) OIL, POLYGLYCERYL-3 METHYLGLUCOSE DISTEARATE, SORBITOL, BEHENYL ALCOHOL, GLYCERIN, STEARIC ACID, BENZYL ALCOHOL, ALCOHOL, PHENOXYETHANOL, FARNESOL, POTASSIUM CETYL PHOSPHATE, ALLANTOIN, FAEX (YEAST) EXTRACT, XANTHAN GUM, ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE, BISABOLOL, RETINYL PALMITATE, STEARYL GLYCYRRHETINATE, LACTIC ACID, ARGININE, ZINC OXIDE, BENZYL BENZOATE, AROMA (FRAGRANCE), ACHILLEA MILLEFOLIUM EXTRACT, CHAMOMILLA RECUTITA (MATRICARIA) FLOWER EXTRACT, ROSMARINUS OFFICINALIS (ROSEMARY) LEAF EXTRACT, SALVIA OFFICINALIS (SAGE) LEAF EXTRACT, LINALOOL, BENZYL SALICYLATE, LIMONENE, ASCORBYL PALMITATE, HYDROGENATED PALM GLYCERIDES CITRATE, TOCOPHEROL, LECITHIN

Co myślę ja: 
Zapach: lekki, jakby ogórkowy, po pewnym czasie robi się trochę chemiczny
Konsystencja: kremowa, średnio się wchłania; ma postać białego kremu
Opakowanie: biała tubka, nie widać ile produktu zostało
Skład: dosyć długi, jest to firma produkująca Eko kosmetyki, jednak produkt nie posiada żadnego certyfikatu
Wydajność: wydajny, odrobina wystarczy, aby pokryć całą twarz
Działanie: szczerze mówiąc zawiodłam się. Wiem, że kosmetyki naturalne potrzebują czasu, ale ten krem nie robi nic. Nie pomógł w walce z problemami skórnymi. Matowanie? Podkład się na nim roluje, a skóra szybko się świeci. Zaczęłam używać go na noc, ale nie nawilża zbyt dobrze. Niestety nie jest to moim zdaniem dobry kosmetyk. Plus za dużą pojemność, niską cenę i skład, ale za działanie duży minus. Acha, mnie nie uczulił.

Cena: 38 zł/75 ml, więc nieźle


 Ogólna ocena: 3/6

4 komentarze:

  1. nie lubię ogórkowego zapachu kosmetyków, dlatego pewnie zdyskwalifikowałabym go na wejście :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim skromnym zdaniem kosmetyki Annemarie Borlind nie są warte swoich cen. Owszem, zdarzają się perełki, ale znaczna większość z nich to mega długie (i wcale nie takie sympatyczne) składy w kosmicznej cenie, które nie robią nic ze skórą.
    Ja po kilku podejściach dałam sobie spokój. Na rynku (choć nasz polski pod tym względem ciągle jeszcze kuleje) jest sporo bardziej interesujących kosmetyków.
    A Twoja recenzja mnie tylko utwierdza w tym, że AnneMarie mogę sobie spokojnie odpuścić w testach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cathy: zgadzam się z Tobą w 100%. Spotkałam się już nawet z opiniami, że to takie pseudo naturalne kosmetyki i coś w tym jest :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)