Witajcie!
Zanim pojawi się kolejna recenzja, chciałabym Wam pokazać kosmetyki, które kupiłam nad morzem. Nie ma tego dużo, bo zaledwie 2 sztuki ;). Nie miałam po prostu okazji być w zbyt wielu ciekawych sklepach.
Ale do rzeczy. W Trzebiatowie trafiłam na Schleckera, w którym nigdy nie byłam. Z tego co wiem, nie ma żadnego w Krakowie, a i w moim rodzinnym Żywcu go nie spotkałam :). Dlatego też musiałam tam wstąpić :). Sklep mnie ogólnie nie powalił, jednak znalazłam jedną perełkę. Jest to mianowicie lakier marki Basic w boskim, morskim kolorze <3
Przepraszam za moje skórki. Jak widzicie, lakier nie jest super równo położony, ale to chyba wina moich paznokci :P. Kolor bardzo mi się podoba, 2 warstwy dają zadowalające krycie.
Kolejnym zakupem była paletka cieni za 3,80 zł ;) kupiona w sklepie typu "wszystko po x zł".
Jeśli chodzi o pigmentację, to jest różna w zależności od koloru ;). Cienie trzymają się kilka godzin na bazie, ale ogólnie nie są złe. Kupiłam, żeby zrobić sobie makijaż wychodząc z K. na drinka, bo oczywiście nie wzięłam cieni na wczasy ;).
I to tyle zakupów kosmetycznych :). Wczoraj kliknęłam w końcu Colorstaya i mam nadzieję, ze nie będzie mnie zapychał :(. Przez kilka dni używałam kryjącego fluidu "mineralnego" z Bell i mam masakrę na buźce ;(
Jeszcze dziś pojawi się recenzja żelu do twarzy od Dessert Essence.
lakier piekny, kolor bardzo wakacyjny:)
OdpowiedzUsuńnie miałam lakierów z basic, ale bardzo lubię ich kredki;)
OdpowiedzUsuńW życiu bym się nie pokarała takimi cieniami :D
OdpowiedzUsuń