Jak w temacie... Wstyd mi, że tak się rozleniwiłam i zaniedbałam bloga... W życiu tyle się dzieje, a ja najczęściej lepiej się czuję, czytając innych :). Jednak... trzeba czasem też dać coś od siebie ;). Więc jutro nowa recenzja :).
Pozdrawiam z parnego Krakowa!
niedziela, 8 lipca 2012
czwartek, 12 stycznia 2012
Recenzja: Sanoflore - Krem do rąk i paznokci z olejkiem eterycznym z lawendy Bio
Witajcie!
Dziś chciałabym Wam przedstawić recenzję kremu do rąk, którego ostatnimi czasy używałam (namiętnie zresztą). Mowa o lawendowym kremie, cenionej przeze mnie, marki Sanoflore.
Co pisze producent:
Skład: i tu jest problem... co prawda skład jest na opakowaniu, ale składniki są aż 44 :D i nie chce mi się przepisywać ;). W internecie oczywiście nie ma :|. Jak tylko niebo się trochę *odchmurzy*, postaram się dodać zdjęcie :).
Co myślę ja:
Zapach: Lawenda... może ;) ale mi kojarzy się z syropem i starą aptekę :D. Co ciekawe, zapach ten naprawdę mi się podoba i wręcz uzależnia ;). JEDNAK zdaję sobie sprawę, że nie każdemu przypadnie do gustu - jest dosyć specyficzny.
Konsystencja: ja bym ją nazwała średnio-gęstą. Ni to gęsta, ni lejąca. W sam raz, krem dosyć szybko się wchłania.
Opakowanie: tubka. Jak widać na zdjęciach, trudno wydobyć produkt do końca :(
Wydajność: i tu jest problem. Tubeczka jest malutka i niestety krem szybko się kończy :(. ALE ja smaruję łapki nagminnie, bez przerwy ;)
Skład: krem posiada certyfikaty ekologiczne. Oczywiście nie każdego ta marka przekonuje... należy bowiem do koncernu L'oreal. Ja jednak ją lubię :)
Działanie: krem niestety nie nawilża jakoś super. ALE (znów :D) ja mam bardzo suchą skórę i jeszcze nie znalazłam kremu, który by mnie w 100% zadowolił. Ogólnie ten nie jest zły. Na cieplejsze dni będzie idealny - w zimie, na mojej mega suchej skórze, nie daje sobie w pełni rady.
Czy kupię ponownie? Zdecydowanie TAK. Mimo minusów, to bardzo fajny krem :)
Cena: ok. 20 zł/50 ml, jednak jest to kosmetyk naturalny.
Ogólna ocena: 4+/6
Dziś chciałabym Wam przedstawić recenzję kremu do rąk, którego ostatnimi czasy używałam (namiętnie zresztą). Mowa o lawendowym kremie, cenionej przeze mnie, marki Sanoflore.
Co pisze producent:
Przepraszam za wygląd mojej tubki :D |
Co myślę ja:
Zapach: Lawenda... może ;) ale mi kojarzy się z syropem i starą aptekę :D. Co ciekawe, zapach ten naprawdę mi się podoba i wręcz uzależnia ;). JEDNAK zdaję sobie sprawę, że nie każdemu przypadnie do gustu - jest dosyć specyficzny.
Konsystencja: ja bym ją nazwała średnio-gęstą. Ni to gęsta, ni lejąca. W sam raz, krem dosyć szybko się wchłania.
Opakowanie: tubka. Jak widać na zdjęciach, trudno wydobyć produkt do końca :(
Wydajność: i tu jest problem. Tubeczka jest malutka i niestety krem szybko się kończy :(. ALE ja smaruję łapki nagminnie, bez przerwy ;)
Skład: krem posiada certyfikaty ekologiczne. Oczywiście nie każdego ta marka przekonuje... należy bowiem do koncernu L'oreal. Ja jednak ją lubię :)
Działanie: krem niestety nie nawilża jakoś super. ALE (znów :D) ja mam bardzo suchą skórę i jeszcze nie znalazłam kremu, który by mnie w 100% zadowolił. Ogólnie ten nie jest zły. Na cieplejsze dni będzie idealny - w zimie, na mojej mega suchej skórze, nie daje sobie w pełni rady.
Czy kupię ponownie? Zdecydowanie TAK. Mimo minusów, to bardzo fajny krem :)
Cena: ok. 20 zł/50 ml, jednak jest to kosmetyk naturalny.
Kolejny raz zmaltretowana tubka :) |
Ogólna ocena: 4+/6
środa, 11 stycznia 2012
Haul Sephora
Witajcie!
Dziś chciałabym Wam pokazać moje wyprzedażowe łupy z Sephory. Na pierwszy ogień idą pyszności od mojego Narzeczonego, zakupione wczoraj ;)
Zestaw do pielęgnacji twarzy Yes to Cucumbers, przeceniony ze 138 zł na 39 zł,
Paletka do makijażu Sephora - z 65 zł na 19 :)
W skład zestawu wchodzą:
- łagodząco - nawilżający krem do twarzy na dzień
- łagodzący żel pod oczy
- chusteczki oczyszczające
Jak na razie wypróbowałam kremy i jestem zadowolona :). Zobaczymy, co dalej ;)
Paletka natomiast zawiera
- 9 cieni do powiek
- 4 błyszczyki
- róż do policzków
Starałam się, żeby zdjęcia jak najlepiej oddały kolor cieni, jednak jest ciemno, źle i w ogóle :). Jak tylko wróci słońce, pojawią się kolejne swatche :). Jak na razie mogę powiedzieć, że cienie mają dobrą pigmentacje :).
Kolejną cudownością jest maskara Benefit - They're Real, którą zakupiłam jeszcze w grudniu, kiedy kolorówka była przeceniona o 30%. Zapłaciłam za nią 66 zł z groszami.
Maskary użyłam dziś pierwszy raz. Jestem zadowolona, choć ciężko mi ocenić prawdziwy efekt, bo moje rzęsy są w opłakanym stanie po zdjęciu sztucznych ;(. Ale już aplikuję na nie odżywkę, wiec będzie dobrze.
Jak widać, maskara ma silikonową szczoteczkę, która ma pogrubiać, wydłużać, podkręcać, rozdzielać i w ogóle ;). Mimo nowości, tusz nie skleja rzęs - a to duży plus :)
A co Wy upolowałyście na wyprzedażach? :)
Dziś chciałabym Wam pokazać moje wyprzedażowe łupy z Sephory. Na pierwszy ogień idą pyszności od mojego Narzeczonego, zakupione wczoraj ;)
Zestaw do pielęgnacji twarzy Yes to Cucumbers, przeceniony ze 138 zł na 39 zł,
Paletka do makijażu Sephora - z 65 zł na 19 :)
W skład zestawu wchodzą:
- łagodząco - nawilżający krem do twarzy na dzień
- łagodzący żel pod oczy
- chusteczki oczyszczające
Jak na razie wypróbowałam kremy i jestem zadowolona :). Zobaczymy, co dalej ;)
Paletka natomiast zawiera
- 9 cieni do powiek
- 4 błyszczyki
- róż do policzków
Starałam się, żeby zdjęcia jak najlepiej oddały kolor cieni, jednak jest ciemno, źle i w ogóle :). Jak tylko wróci słońce, pojawią się kolejne swatche :). Jak na razie mogę powiedzieć, że cienie mają dobrą pigmentacje :).
Kolejną cudownością jest maskara Benefit - They're Real, którą zakupiłam jeszcze w grudniu, kiedy kolorówka była przeceniona o 30%. Zapłaciłam za nią 66 zł z groszami.
Maskary użyłam dziś pierwszy raz. Jestem zadowolona, choć ciężko mi ocenić prawdziwy efekt, bo moje rzęsy są w opłakanym stanie po zdjęciu sztucznych ;(. Ale już aplikuję na nie odżywkę, wiec będzie dobrze.
Jak widać, maskara ma silikonową szczoteczkę, która ma pogrubiać, wydłużać, podkręcać, rozdzielać i w ogóle ;). Mimo nowości, tusz nie skleja rzęs - a to duży plus :)
A co Wy upolowałyście na wyprzedażach? :)
wtorek, 10 stycznia 2012
inż.
To ja, ja mam wyższe wykształcenie !!! Po trudach, bólach i mękach - inż. obroniony :)))))))
Idę NIC NIE ROBIĆ. Miłego dnia :)))
Idę NIC NIE ROBIĆ. Miłego dnia :)))
środa, 4 stycznia 2012
Dobra wiadomość :)
W weekend kupujemy z K. nowy aparat :). Tym razem DOBRY :D. We wtorek mam egz. inżynierski i obronę (trzymajcie kciuki :P)... potem będę w końcu miała czas, aby blogować :). No i sprzęt do robienia ładnych fotek ;).
Pozdrawiam Was znad notatek z "Technologii w ochronie środowiska" ;).
Pozdrawiam Was znad notatek z "Technologii w ochronie środowiska" ;).
piątek, 30 grudnia 2011
Awaria
Gdy już dziś w końcu miałam czas, żeby obfocić kilka rzeczy, okazało się, ze... aparat się nie włącza, nie ładuje, no słowem NIC :(
Ech... i co teraz?
Ech... i co teraz?
środa, 28 grudnia 2011
Po Świętach...
Hej hej!
Jak tam Dziewczynki po Świetach?? Chyba dobrze, co? ;) od rana dziś oglądam sobie Wasze prezenty :) chętnie bym Wam też pokazała swoje, ale część została w domu (ja już koczuję w Krakowie ofcoz). No ale mogę się Wam pochwalić, że dostałam cudną bransoletkę Lilou od Narzeczonego :) i mini "komódkę" na biżu. Od rodziców torebkę, która za mną długo chodziła ;), biżu, bieliznę i misiowe kapcie, które mój Luby uznał za "miękkie niczym kot" :D.
Pochwalę się też, iż w konkursie Knovel University Challenge wygrałam iPod'a Nano ;) obecnie czekam na uroczyste wręczenie nagrody :)))
Poza tym Święta minęły... szybko :P przed nimi zakończyłam sesję, złożyłam projekt inż. i czekam na egzamin oraz obronę (już w styczniu, o zgrozo). W końcu będę może miała czas na blogowanie :)). Jest kilka kosmetyków, o których chciałabym Wam opowiedzieć.
Co jeszcze... wybraliśmy z Narzeczonym termin ślubu, salę i zespół :D czyli generalnie jest dobrze :)))
A co u Was?? Jak Święta??
Jak tam Dziewczynki po Świetach?? Chyba dobrze, co? ;) od rana dziś oglądam sobie Wasze prezenty :) chętnie bym Wam też pokazała swoje, ale część została w domu (ja już koczuję w Krakowie ofcoz). No ale mogę się Wam pochwalić, że dostałam cudną bransoletkę Lilou od Narzeczonego :) i mini "komódkę" na biżu. Od rodziców torebkę, która za mną długo chodziła ;), biżu, bieliznę i misiowe kapcie, które mój Luby uznał za "miękkie niczym kot" :D.
Pochwalę się też, iż w konkursie Knovel University Challenge wygrałam iPod'a Nano ;) obecnie czekam na uroczyste wręczenie nagrody :)))
Poza tym Święta minęły... szybko :P przed nimi zakończyłam sesję, złożyłam projekt inż. i czekam na egzamin oraz obronę (już w styczniu, o zgrozo). W końcu będę może miała czas na blogowanie :)). Jest kilka kosmetyków, o których chciałabym Wam opowiedzieć.
Co jeszcze... wybraliśmy z Narzeczonym termin ślubu, salę i zespół :D czyli generalnie jest dobrze :)))
A co u Was?? Jak Święta??
Subskrybuj:
Posty (Atom)